CZY CHINY REZYGNUJĄ Z TESTÓW NA ZWIERZĘTACH? W KRAINIE FAKE NEWSÓW



Od jakiegoś czasu w internecie krąży click bait, który ma niewiele wspólnego ze stanem faktycznym. Chodzi mi o zalew artykułów pod tytułem "Chiny rezygnują z testów na zwierzętach!", które pojawiły się na portalach, m.in Elle, Glamour, Radio Zet i wielu innych. 
Właściwie wszystkie z nich były bardzo ogólne i skupiały się jedynie na niewielkim wycinku chińskich regulacji ws. testów kosmetyków na zwierzętach. 
A problem jest dużo bardziej złożony.
Czy Chiny rzeczywiście szykują rewolucję czy jedynie dają nową wymówkę firmom, które są obecne na tym rynku?

Jakie kosmetyki są testowane na zwierzętach w Chinach?

Od wielu lat wiele światowych instytucji badawczych oraz organizacji pro zwierzęcych nalega na chiński rząd, aby zaprzestał wykonywania obligatoryjnych testów na zwierzętach w przypadku rejestracji importowanych wyrobów kosmetycznych. Choć regulacje prawne w tym zakresie dość często się zmieniają i ciągle są robione małe kroki do przodu (np. brak konieczności rejestracji produktów w kilku strefach wolnego handlu), w tym momencie ciągle są one obowiązkowe w przypadku:
  • rejestracji importowanych kosmetyków 
  • tzw. "kosmetyków specjalnego przeznaczenia", czyli m.in farb do włosów, dezodorantów lub filtrów przeciwsłonecznych;
  • WSZYSTKICH kosmetyków, które są sprzedawane w sklepach stacjonarnych, czyli tzw. post market testing.

Jakie zmiany w chińskim prawie są zapowiadane?

Zgodnie z propozycjami Krajowej Administracji Wyrobów Medycznych („NMPA”):
  • zarówno kosmetyki wytwarzane w Chinach, jak i importowane kosmetyki "non-special use" (np. szampony, balsamy, kremy lub produkty do makijażu) mogą być zwolnione z wymogów badań na zwierzętach pod warunkiem, że producent uzyska odpowiednie kwalifikacje do zarządzania jakością, a produkt przejdzie ocenę ryzyka bezpieczeństwa;
  • to wyłączenie nie będzie dotyczyło kosmetyków przeznaczonych dla dzieci oraz niemowląt;
  • zmianami nie będą objęte kosmetyki zawierające składniki, które nie są zawarte w katalogu NMPA Inventory of Existing Cosmetic Ingredients in China (IECIC);
  • nałożone zostaną nowe obowiązki na firmy kosmetyczne w zakresie przedstawicielstwa w Chinach, odpowiedzialności za produkty i inne techniczne kwestie dotyczące działalności firm na tym rynku.

Co się zmieni?

Jeśli proponowane zmiany rzeczywiście wejdą w życie w 2020 roku, na pewno skala przeprowadzania testów kosmetyków na zwierzętach w Chinach będzie mniejsza, ponieważ jeśli producenci spełnią wszystkie warunki formalne, rejestracja większości importowanych produktów "non-special use" nie będzie obejmowała przeprowadzania testów na zwierzętach. 

A co z post-market testing?

Jakiś czas temu pojawiły się także zapowiedzi zmian w tym obszarze. W marcu 2019 Gansu Province National Medical Products Association ogłosiło, że standardowe badania kosmetyków obecnych na sklepowych półkach nie będą obejmować testów na zwierzętach. To dobra wiadomość, ale nie oznacza końca takich praktyk.

W przypadku nierutynowych testów, np. skargi konsumenta na produkt, testy na zwierzętach nadal będą przeprowadzane.

W związku z tym nadal każda firma, która będzie obecna stacjonarnie w Chinach, będzie świadomie wyrażała zgodę na testowanie jej kosmetyków na zwierzętach i płaciła za te testy!


Czy Chiny wprowadzą zakaz testów na zwierzętach?

Nie, i do tego chyba jeszcze długa droga. Zapowiadane zmiany w pewnym stopniu ograniczą rządowe testy kosmetyków na zwierzętach. Firmy kosmetyczne nadal będą mogły prywatnie testować kosmetyki na zwierzętach, gdy będą miały na to ochotę.


Czy tylko w Chinach kosmetyki i ich składniki są testowane na zwierzętach?

Nie. W około 80% krajów na świecie legalne jest testowanie kosmetyków i ich składników na zwierzętach. Są to m.in. Stany Zjednoczone, Meksyk, Brazylia, Japonia, Rosja i wiele innych krajów. 
Teoretycznie na terenie Unii Europejskiej jest zakaz takich praktyk (tylko w przypadku kosmetyków, np. chemii domowej już nie obejmuje), ale są od niego wyjątki (procedura REACH), ale nawet firmy sprzedające kosmetyki jedynie w Unii Europejskiej mogą mieć powiązania z testami na zwierzętach. Jak? Na przykład kupując składniki od dostawców, którzy przeprowadzają lub zlecają takie badania. Większość składników kosmetycznych trzeba sprowadzać spoza Europy, bo w naszej strefie klimatycznej się ich nie produkuje, więc marki kupują je od wytwórców z Ghany, Brazylii lub Stanów Zjednoczonych. Tam testy na zwierzętach są legalne. Znacie jakąś firmę, która nie używa masła shea, oleju kokosowego lub surowców zrobionych z tych tłuszczów (np. gliceryny, alkoholi tłuszczowych)?



Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić kwestię "końca testowania na zwierzętach w Chinach" i wyprostować kilka przekłamań z click bajtowych artykułów.

Miłego dnia!
Ewa









Źródła:
http://www.nmpa.gov.cn/WS04/CL2103/338025.html
https://www.chinalawinsight.com/2019/07/articles/cosmetics/chinas-slow-move-to-cruelty-free-new-draft-regulation-changes-requirements-for-cosmetics-filing/
https://www.chemsafetypro.com/Topics/Cosmetics/How_to_Comply_with_Cosmetics_Regulations_in_China.html
http://www.cirs-reach.com/news-and-articles/Breaking-News-Animal-Testing-will-Be-Waived-for-Imported-Non-special-Use-Cosmetics-in-China-Soon.html
https://www.chemsafetypro.com/Topics/Cosmetics/China_IECIC_Finder.html
https://twitter.com/HSIGlobal/status/1107390561542119430
https://www.hsi.org/issues/be-cruelty-free/
https://www.cosmeticsdesign-europe.com/Article/2019/03/05/Global-ban-on-animal-testing-where-are-we-in-2019

Copyright © Happy Rabbit , Blogger