WEGAŃSKI MAKIJAŻ #4 / ŚWIETNE KOSMETYKI Z HEBE

WEGAŃSKI MAKIJAŻ #4 / ŚWIETNE KOSMETYKI Z HEBE


W kolejnym poście z lubianej przez Was serii WEGAŃSKI MAKIJAŻ skupimy się nad fajnymi niedrogimi produktami dostępnymi w Hebe!

Jest super paletka cieni, rewelacyjny podkład, przepiękne rozświetlacze, fajny tusz do rzęs i ciekawy korektor pod oczy.



Serdecznie Was zapraszam do śledzenia działalności Happy Rabbit na Instagramie - https://www.instagram.com/happyrabbit_blog/. Publikuje dużo stricte kosmetycznych treści i często pokazuję świetne kosmetyki!

Szukasz kosmetyków cruelty free?

Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!

Link do sklepu 👉 https://nesea.pl/ 🐰





Hean, Long Cover Waterproof Foundation

Mam go od dość dawna, ale długo leżał zapomniany w szufladzie, przypomniała mi o nim Kasia PINK MINK Studio i ojeju, jaki to jest dobry podkład!

Ma świetne krycie, jedna cienka warstwa daje średnie plus, aplikując stosunkowo niewiele podkładu można zbudować je do dobrego. Bez problemu pokrywa zaczerwienienia i większość wyprysków. Skóra wygląda świetnie.

Zastyga, wygładza strukturę skóry, teoretycznie ma matowe wykończenie, lecz to nie jest suchy, kredowy mat, wygląda dość naturalnie. Uważam, że jest stosunkowo lekki jak na tak kryjący produkt.

Jest bardzo trwały - z niewielkimi uszczerbkami utrzymuje się bardzo długo i ładnie wygląda nawet w dni, gdy przez kilka godzin noszę maseczkę. A gdy mechanicznie naruszę makijaż, np. chusteczką podczas kataru, schodzi w dość ładny sposób, stopniowo.

Mam tylko jedną uwagę - kolory są dość dziwne i polecam je dobierać na żywo.

LINK DO SKLEPU



Gosh, Concealer High Coverage

Bardzo ładnie kryje! To jego ogromna zaleta. Świetnie wygląda pod oczami, rozświetla, nie podkreśla zmarszczek, lecz u mnie pod jednym warunkiem - lepiej nałożyć i wklepać dwie cienkie warstwy niż jedną grubą. Dzięki temu mogę nim osiągnąć najlepszy efekt.

Zauważyłam też, że nie trzeba go mocno pudrować ani tym bardziej robić bakingu by się nie przemieszczał i był trwały przez cały dzień, wystarczy muśnięcie pudrem i wklepanie niewielkiej ilości w okolicach zmarszczek by w nie nie wchodził. 

Nawet mimo tego, że ja mam trochę za jasny odcień, ładnie stapia się z podkładami.

LINK DO SKLEPU



Hean, Starlights Glow Highlighter

Od kiedy nie mam aktywnego trądziku na policzkach, mam obsesję na punkcie rozświetlaczy! A te z Hean są przepiękne.

Zero tandety, przepiękna błyszcząca tafla. Bez problemu można stopniować jego intensywność na twarzy od subtelnego błysku po turbo glow.

Trzeba tylko trochę uważać przy nakładaniu, ponieważ z uwagi na wspaniałą pigmentacje, mają dość miękką konsystencję.

Mam oba odcienie - szampański 01 Pearl Glow oraz złoty 02 Gold Glow.

LINK DO SKLEPU



Revolution x Maffashion, My Beauty Diary Eyeshadow Palette

Bardzo polubiłam tę paletkę, uważam, że w tym zakresie cenowym jest fajna. Ma twarzowe kolory, które mogą się sprawdzić do wielu dziennych makijaży, niektóre przepięknie podkreślają moje zielone oczy. 

W paletce mamy 15 neutralnych odcieni - 6 matowych i 9 błyszczących, w tym dwa iskrzące topy.


Uważam, że pigmentacja cieni jest w porządku, nie są to prasowane pigmenty, a standardowej jakości cienie do dziennego stonowanego makijażu. Ładnie się ze sobą łączą, ciemniejsze kolory lekko się osypują. Co ważne - nawet bez jakiś specjalnych baz, u mnie po całym dniu kolory tracą niewiele intensywności.

Dla mnie ta paletka jest wystarczająca do większości makijaży, ostatnio brałam ją na wszystkie wyjazdy. Ma cielisty mat, perłowy do rozświetlenia kącików, średnie odcienie do załamania powieki oraz ciemne brązy w zewnętrzny kącik. 

Ma piękne welurowe opakowanie, które jest jednocześnie estetyczną zaletą (gdy jest nowe) oraz wadą, bo się strasznie brudzi i nie da się go idealnie umyć. Dodatkowo przyczepiają się do niego kłaczki.

LINK DO SKLEPU



Eveline, Variete Eyeliner Super Lasting Formula

Tak dobrego drogeryjnego eyelinera w pisaku jeszcze nigdy nie miałam! Ba, pokuszę się o postawienie go na równi z kultowym i dużo droższym KVD Beauty Tattoo Liner, który ma troszeczkę precyzyjniejszy pędzelek, ale mniej intensywną czerń.

Jest świetny, sama końcówka jest dość precyzyjna i stabilna co ułatwia malowanie kresek. Czerń jest bardzo czarna, głęboka, idealnie pokrywająca powiekę. Utrzymuje się cały dzień, nie mam żadnych zastrzeżeń do trwałości, bez problemu wiele razy przetrwał łzawienie oczu.

Ma jeszcze jedną zaletę - wystarcza na całkiem długo, nie wysycha, nie zapycha się od cieni.


LINK DO SKLEPU



Gosh, Tusz do rzęs Catchy Eyes Magic 3w1

To tusz ładnie podkreślający rzęsy. I je lekko wydłuża, i trochę pogrubia. Przede wszystkim ładnie rozdziela. Nie cierpię efektu oblepionych rzęs z powodów estetycznych oraz nie przepadam za uczuciem ciężkości na nich.

Przede wszystkim ten tusz jest trwały, nie osypuje się, nie kruszy, nie rozmazuje przy lekkim łzawieniu lub deszczyku. 

LINK DO SKLEPU


Mam nadzieję, że post Wam się przydał!
Miłego dnia! 
Ewa

Post powstał dzięki wsparciu moich Patronów i Patronek na Patronite! Na https://patronite.pl/HappyRabbit możesz do nich dołączyć lub niezobowiązująco wspomóc moją działalność na https://buycoffee.to/happyrabbit💓

Post zawiera linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli kupicie coś po kliknięciu w podany odnośnik, dostanę z tego tytułu niewielką prowizję. Cena produktów dla Was nie ulegnie zmianie. Robiąc zakupy poprzez linki afiliacyjne bardzo mocno wspieracie moją działalność za co Wam z góry dziękuję 💖

Zobacz też:







DLACZEGO MAM WYSOKIE STANDARDY CRUELTY FREE?

DLACZEGO MAM WYSOKIE STANDARDY CRUELTY FREE?


Od kilku lat często z Wami rozmawiam (szczególnie na https://www.instagram.com/happyrabbit_blog/) o różnych markach, które na swojej stronie lub Facebooku "piszą, że są cruelty free", różnych listach, których w internecie są tysiące. I pojawiają się pytania - "dlaczego marka X jest na liście Y a ty jej nie polecasz?". W tym wpisie postaram się wyjaśnić moje podejście.


Szukasz CRUELTY FREE kosmetyków?

NOWY EBOOK "Wegańskie i cruelty free kosmetyki w HEBE" JEST JUŻ DOSTĘPNY!
W dodatku w promocyjnej cenie. Już nigdy nie będzie tańszy 💚

Link do sklepu 👉https://dreko.net.pl/HAPPY-RABBIT/pr/274
9
 🐰


 

Zacznę od przypomnienia Wam moich oraz Stowarzyszenia Kosmetyki Bez Okrucieństwa kryteriów braku powiązań z testami na zwierzętach:

  • nietestowanie gotowych kosmetyków na zwierzętach na żadnym etapie produkcji; 
  • niezlecanie testów na zwierzętach innym podmiotom; 
  • nietestowanie na zwierzętach składników produktów i niezlecanie takich testów; 
  • sprawdzanie całościowej polityki dostawców surowców i posiadanie oświadczeń potwierdzających, że nie przeprowadzają oni żadnych testów na zwierzętach i nie zlecają żadnych testów na zwierzętach;
  • nieobecność stacjonarnej na rynku chińskim (z wyjątkiem Hongkongu); 
  • brak powiązań z koncernami, które nie spełniają powyższych kryteriów


Dlaczego właśnie te wymogi?

Nie wiem, czy da się funkcjonować podejmując wyłącznie idealne, nikogo nie krzywdzące wybory konsumenckie. Świat nie jest wegański, ekologiczny, mający zasady moralne.  Ale mogę robić wszystko co w mojej mocy by mieć najwyższe możliwe kryteria chociaż w obszarze kosmetyków, ponieważ na nich się znam. Wielu kwestii nie da się jednoznacznie zweryfikować. Nie wiem, czy właściciel każdej marki kosmetycznej wyznaje podobne zasady do mnie, czy jest dobrym człowiekiem itd, ale razem z Kasią PINK MINK Studio przez kilka lat wypracowałyśmy dość miarodajny system weryfikacji powiązań z testami na zwierzętach.

Na rynku jest ogromny wybór i to od nas zależy jakie firmy wspieramy. 

Ja chcę docenić i promować wyłącznie te, które się starają i robią wszystko, co w ich mocy by wyeliminować powiązania z testami na zwierzętach.

Jeśli jest kilkaset firm, które swoją działalnością pokazują, że można, wkładają w to mnóstwo pracy i się starają to po co mam wspierać te nie robią nic by zminimalizować możliwe powiązania z testami?

My wymagamy od nich więcej niż obecne regulacje prawne i dla większości zebranie dokumentacji do weryfikacji Stowarzyszenia to duża część kilkumiesięcznych obowiązków wyznaczonego pracownika.


A inne certyfikaty?

Czy inne certyfikaty są "gorsze"? Nie, są inne. Każda jednostka certyfikująca ma prawo do własnych zasad i to od niej zależy jak dużo wymaga. Mają też różne profile - niektóre sprawdzają całe marki a inne tylko pojedyncze produkty, dla których firmy chcą kupić znaczek.

Ja bym tylko chciała abyście się nimi świadomie kierowali, sprawdzali kryteria i profile działalności by podjąć decyzję zgodną z Waszym światopoglądem.


Też jest tak, że im niżej postawiona poprzeczka lub "luźne" zasady, tym więcej firm się łapie. A im więcej firm tym większy zysk ze sprzedaży, większa popularność organizacji i zasięgi. Czy to źle? Nie wiem. Ale przyznam, że niektóre decyzje kilku organizacji (np. sprzedaż certyfikatów firmom będącym w Chinach, które choć sprzedają tam produkty niepodlegające testom przy rejestracji, wciąż podlegają post market testing) ciężko wyjaśnić czymkolwiek innym niż naciąganiem własnych reguł by zarobić więcej pieniędzy. 

W tym miejscu muszę Wam powiedzieć, że Stowarzyszenie Kosmetyki Bez Okrucieństwa nie pobiera od firm żadnych opłat za weryfikacje. Nie chcemy by to blokowało zmiany w jakiejkolwiek marce. Być może kiedyś wprowadzimy jakieś licencje na używanie naszego logo na produktach itp, lecz przed nami jeszcze bardzo dużo pracy by zrobić to na naszych zasadach zachowując niezależność.


Jakie listy są złe?

95% list z internetu to według mnie tzw. "gówno listy", zwykłe click bajty, których autorzy w życiu nie rozmawiali z żadną marką o jej powiązaniach z testami a jedynie zebrali przypadkowe informacje z różnych miejsc w internecie. Jakie zasady obowiązują na tych listach? Zwykle żadne. Ale się klika i kasa leci. 

Zwykle takie listy są na rożnych portalach typu Super Expresu, Faktu czy Radia Zet, albo blogach, które nie zajmują się tym tematem, a jedynie stworzyły dobrze klikane posty, które niestety nie mają żadnych podstaw merytorycznych i wprowadzają czytelników w błąd.


Podsumowując:

  • skoro kilkaset firm spełnia moje, dość wysokie kryteria cruelty free, nie widzę powodu by je obniżać i wspierać marki nie wkładające wysiłku w maksymalne zminimalizowanie możliwych powiązań z testami na zwierzętach;
  • jakąkolwiek listą, certyfikatem czy źródłem się kierujecie sprawdzacie jakie ma zasady, czy konsekwentnie się ich trzyma oraz czy są one zgodne z Waszym światopoglądem;
  • wybierajcie świadomie;
  • macie prawo wymagać od firm wyłącznie tego by samodzielnie nie przeprowadzała testów na zwierzętach. Wtedy co najmniej 90% firm na świecie spełni Wasze kryterium, ponieważ prawie żadna tego nie robi, bo to wygląda słabo marketingowo, ale inni mogą wymagać więcej; 

Mam nadzieję, że post Wam się przydał!
Miłego dnia! 
Ewa

Post powstał dzięki wsparciu moich Patronów i Patronek na Patronite! Na https://patronite.pl/HappyRabbit możesz do nich dołączyć lub niezobowiązująco wspomóc moją działalność na https://buycoffee.to/happyrabbit💓

Zobacz też:
Copyright © Happy Rabbit , Blogger